Liam
Wstałem dzisiaj dość wcześnie, a Dan jeszcze
spała z głową na moim torsie. Nie chciałem jej budzić, więc wyszedłem po cichu
z pokoju, bo chciałem zrobić śniadanie dla mojej 1DFamily.
Stwierdziłem, że naleśniki będą najlepsze.
Wyciągnąłem potrzebne składniki zrobiłem masę, do tego waniliowy sos, pokroiłem
owoce w kostkę i wyciągnąłem syrop klonowy i Nutellę, pięć kartonów soku pomarańczowego
(który uwielbiają nasze dziewczyny) i przygotowałem kawę.
Postanowiłem, że przygotuje każdemu tak jak
lubi.
Belli przygotowałem z sosem waniliowym,
borówkami i malinami.
Zaynowi polałem czekoladą.
Carly miała z syropem klonowym i malinami.
Hazzie z sosem waniliowym i truskawkami.
Kristen przygotowałem z syropem klonowym,
malinami i borówkami.
Niallerowi z truskawkami i borówkami.
Louisowi z samym syropem klonowym.
Dani postanowiłem, że przygotuje coś extra!
Wziąłem naleśnika, polałem go sosem waniliowym i położyłem na niego czerwonych
porzeczek, położyłem następnego, dodałem borówki, następny naleśnik, kiwi,
naleśnik, banany, naleśnik, pomarańcza, naleśnik i truskawki.
Sobie z bita śmietaną, kiwi i mandarynkami.
Nikt jeszcze nie raczył wstać, więc postanowiłem ich obudzić.
Najpierw poszedłem obudzić Lou, później Bellę
i Zayna, następnie Niallera i Kris, Hazzę i Carly, a na koniec zostawiłem sobie
Dan.
- Dan, wstawaj na śniadanie!- szepnąłem jej
na ucho.
- Jeszcze chwilkę!- powiedziała i przewróciła
się na drugi bok.
- O nie, nie!- oznajmiłem i ściągnąłem z niej
kołdrę.
- Muszę?- zapytała.
- Tak, jak chcesz zjeść naleśniki, które
zrobiłem.- stwierdziłem.
- Już wstaje!- ziewnęła i podniosła się z
łóżka.
- Chodź!- podałem jej dłoń, która chwyciła, a
ja ją pociągnąłem do kuchni.
- Hej!- krzyknęli wszyscy.
- Cześć!- powiedziałem równo z Dan.
- To są twoje naleśniki.- oznajmiłem.
- Jej, dzięki!
Wszyscy razem usiedliśmy do stołu i
zaczęliśmy konsumować naleśniki.
Carly (półtorej godziny później)
Podeszłam do garderoby i zaczęłam zastanawiać
się co na siebie włożyć… W końcu wybrałam fioletowe Conversy, jasne, jeansowe,
krótkie spodenki, białą koszulkę odsłaniającą brzuch z napisem „SWAGGY” i do
tego naszyjnik.
Kristen
Ubrała się w żółte rurki, białą bokserkę z
napisem „Together”, czarne Nike i tej samej marki torbę, czarną bransoletkę i
kolczyki ala „złote ćwieki”.
Dan
- Dani, pożyczyć ci coś?- zapytała mnie
Bells.
- Jakbyś mogła…- odparłam.
- Chodź!- pociągnęła mnie za rękę do swojej
garderoby.
Wybrałyśmy dla mnie jasną, jeansową, koszulę
bez rękawków z kołnierzem, czarną, skórzaną spódnicę, moje czarne szpilki,
wczorajszą, pudrowo różową torebkę i złoty pierścionek „love”.
Bells postawiła na czarna bluzę z napisem „BOY”,
czarne skórzane leginsy, czarne Vansy i torebkę z flagą Anglii.
Zeszłyśmy do salonu, gdzie wszyscy już na nas
czekali.
- To co dziś robimy?- zapytałam równo z
dziewczynami.
- Idziemy zwiedzać Londyn.- odpowiedzieli
chłopcy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz