Carly
Śniadanie upłynęło w miłej atmosferze. Hazza
z Louisem świrowali, Li próbował ich uspokoić, a ja, Kate, Niall, Bella i Zayn
śmialiśmy się z nich.
Bells cały czas spoglądała na Malika, a on obserwował jej każdy ruch. Ja już sobie z nimi porozmawiam! Ładnie to tak?? ·Napisałam Iss i Malikowi sms’a:
„Jak wszyscy wyjdą, masz się natychmiastowo zjawić u mnie w sypialni, jak nie, to po ciebie przyjdę!!!”
Bells cały czas spoglądała na Malika, a on obserwował jej każdy ruch. Ja już sobie z nimi porozmawiam! Ładnie to tak?? ·Napisałam Iss i Malikowi sms’a:
„Jak wszyscy wyjdą, masz się natychmiastowo zjawić u mnie w sypialni, jak nie, to po ciebie przyjdę!!!”
*Dryń, dryń*- zadzwoniły jednocześnie
telefony Belli i Mulata.
Oboje posłusznie pokiwali głowami na znak, że
tak.
(15 minut później)
- Harry, mógłbyś coś dla mnie zrobić?-
zapytałam Loczka
- Dla ciebie Słońce wszystko!- odparł i pocałował mnie
- Poszedłbyś na zakupy?- spytałam
- Pewnie, co potrzebujesz?- zapytał
- Lodówka jest prawie pusta, poza tym czego nie lubi Niall, czyli zostało chyba tylko piwo…- oznajmiłam
- Pewnie, wezmę go ze sobą, to powie mi co chce.- stwierdził
- Mhm.
- Dla ciebie Słońce wszystko!- odparł i pocałował mnie
- Poszedłbyś na zakupy?- spytałam
- Pewnie, co potrzebujesz?- zapytał
- Lodówka jest prawie pusta, poza tym czego nie lubi Niall, czyli zostało chyba tylko piwo…- oznajmiłam
- Pewnie, wezmę go ze sobą, to powie mi co chce.- stwierdził
- Mhm.
W końcu wyszło na to, że pojechali wszyscy
oprócz mnie, Zayn’a i Belli.
- Malik! Issa!- wrzasnęłam na cały dom, gdy
upewniłam się, że reszta już odjechała spod domu.
Po chwili oboje siedzieli jak gdyby nigdy nic
u mnie na sofie.
- Taak?- zapytał Mulat
- Jak myślicie, po co was tu zawołałam?-
spytałam
- Ja nie wiem.- oznajmiła Bells, a Bad Boy jej przytaknął
- Ta, na pewno…- mruknęłam- Dlaczego nam nie powiedzieliście, że do siebie wróciliście?
- No więc… A tak w ogóle, to skąd wiesz?- spytała Is
- Ja nie wiem.- oznajmiła Bells, a Bad Boy jej przytaknął
- Ta, na pewno…- mruknęłam- Dlaczego nam nie powiedzieliście, że do siebie wróciliście?
- No więc… A tak w ogóle, to skąd wiesz?- spytała Is
- Kochana moja, ja mam oczy i nie jestem
głupia. Na śniadaniu patrzyłaś na niego- wskazałam Zayn’a- jak na obrazek.
Zresztą ty- kiwnęłam głową w stronę chłopaka- co chwilkę na nią spoglądałeś,
jakby miała się zaraz rozpłynąć, albo ci gdzieś uciec.
- Mhm.- mruknęli równo
- Słucham??
- Tak w zasadzie, to chcieliśmy wam powiedzieć wieczorem…- oznajmił Mulat
- Dobra, ja nic nie wiem.
- Mhm.- mruknęli równo
- Słucham??
- Tak w zasadzie, to chcieliśmy wam powiedzieć wieczorem…- oznajmił Mulat
- Dobra, ja nic nie wiem.
Oboje wyszli z mojej sypialni, a ja weszłam,
jak co dzień na tweeter’a.
Bella (sypialnia Zelli)
- To co robimy?- zapytał Zayn
- Hmmm, a co powiesz na zakupy?- spytałam z entuzjazmem
- W zasadzie, to czemu nie…
- A do której galerii jedziemy?- zapytałam
- Westfield!- oznajmił Mulat
- Poczekaj, ja się tylko przebiorę!- zarządziłam
- OKAY!
- Hmmm, a co powiesz na zakupy?- spytałam z entuzjazmem
- W zasadzie, to czemu nie…
- A do której galerii jedziemy?- zapytałam
- Westfield!- oznajmił Mulat
- Poczekaj, ja się tylko przebiorę!- zarządziłam
- OKAY!
Weszłam do garderoby i zaczęłam się zastanawiać, co ubrać, gdy do pomieszczenia wparował Malik.
- Też się przebiorę!- oznajmił i posłał mi łobuzerski
uśmiech.
- OKI.
- OKI.
Wybrałam sobie czarną bluzę z żółtym nadrukiem
NIRVANA do tego szare rurki i czarne masywne buty na obcasie.
Gdy się odwróciłam zobaczyłam Zayn’a ubranego
w identyczną bluzkę jak ja, szare spodnie i czarne Nike…
- Malik!!!- krzyknęłam na niego, bo zaczął się
śmiać z tego, że wyglądamy identycznie…
- No co??- zapytał dławiąc się śmiechem.
- No co??- zapytał dławiąc się śmiechem.
- Jedziemy, czy nie?- spytałam zniecierpliwiona.
- Tak, tak…- odparł.
- Tak, tak…- odparł.
- Carly wychodzimy na zakupy!
- Spoko!- usłyszeliśmy w odpowiedzi.
- Spoko!- usłyszeliśmy w odpowiedzi.
Gdy wyszliśmy z domu udaliśmy się do auta
Malika.
*15 minut później, pod Westfield*
- To gdzie najpierw pani sobie życzy?-
zapytał Zayn.
- Hmmm, to może najpierw Bershka, Dicheman, H&M, Nike, a później może jeszcze Vans i Zara?- spytałam.
- Hmmm, to może najpierw Bershka, Dicheman, H&M, Nike, a później może jeszcze Vans i Zara?- spytałam.
- Jak chcesz!- zarządził.
*parę godzin później Starbucks Caffee*
Kupiłam duuuużo rzeczy- trzy pary Vansów,
dwie Nike, adidasy z potworkami, płytkie trampki z ćwiekami, beżowe szpilki z
kwiatami z boku, komiksowe szpilki, trampki z koronką, masywne obcasy z flagą
USA, tęczowe trampki (ombre), bluzę z
napisem „Barcelona University”, bokserkę z kośćmi, jeansową koszulę, koronkową
bandamkę, t-shirt z nadrukiem Jacka Daniel’sa (Zayn kupił sobie taką samą) i to
chyba tyle…
Siedziałam obecnie z Malikiem w Starbucksie i piłam kawę karmelową, a Zayn pił moche.
Siedziałam obecnie z Malikiem w Starbucksie i piłam kawę karmelową, a Zayn pił moche.
- Bells, może pójdziemy jeszcze do Nado’s,
żeby tym głodomorom coś kupić?- zapytał mnie brunet.
- Pewnie, jakbyśmy czegoś Niallerowi nie
kupili, to by się na nas obraził…- stwierdziłam dopijając karmelowe cudo.
- To co idziemy?- zapytał.
- Jasne!- odpowiedziałam i poszliśmy do ulubionej restauracji Horana.
- Jasne!- odpowiedziałam i poszliśmy do ulubionej restauracji Horana.
Kupiliśmy, co mieliśmy kupić i wróciliśmy do
domu.
--------------------------------
Mam nadzieję, że się podoba??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz