(dzień później) Bella
- Chodź Bells, wreszcie możesz wrócić do
domu!- oznajmiła Kristen
- Nareszcie mogę wyjść z tego durnego
szpitala!- odparłam z uśmiechem i zabrałam swoją torbę z ciuchami z łóżka.
- Chodź, ubierz kaptur i okulary.- rzuciła
Kate
- Po co?- zapytałam zdziwiona
- Paparazzi.- oznajmiła krótko, a ja ubrałam
kaptur i okulary
- A co oni ode mnie chcą??- spytałam
- Od ciebie w zasadzie nic, ale od Zayn’a…
Oni dalej myślą, że jesteście parą i nie wiedzą o twojej amnezji.- powiedziała
i otworzyła drzwi- Chodź!
Wyszłyśmy z sali i zauważyłyśmy chłopców.
Podeszli do nas. Każdy przywitał mnie przytulaskiem, a Malik cmoknął mnie w
policzek (nie, nie byliśmy już razem, z powodu mojej amnezji).
- Hej chłopcy!- powiedziałam równo z Kris
- Hej!
- Odwieziecie mnie do domu?- zapytałam
- Jasne, po to tu jesteśmy!- oznajmił Hazza
- Hej!
- Odwieziecie mnie do domu?- zapytałam
- Jasne, po to tu jesteśmy!- oznajmił Hazza
- Dzięki.
Wyszliśmy ze szpitala w kapturach i
okularach. Koło mnie szedł Zayn i Loczek. Mulat przytulał mnie, co mi nie
przeszkadzało, bo był niezłym ciachem. Przed budynkiem stało koło 20
fotoreporterów. Gdy otworzyliśmy drzwi, zaczęli robić nam zdjęcia. Zayn szepnął
mi do ucha:
- Przytul się do mnie i przyśpiesz kroku!
- Przytul się do mnie i przyśpiesz kroku!
Zrobiłam, co mówił i podeszliśmy szybciej do
busa i wsiedliśmy do niego.
- Dzięki.- powiedziałam do Malika
Po chwili reszta doszła do nas.
(pół godziny później)
Dojechaliśmy pod jakąś wielką willę, a nasz
bus zatrzymał się.
- Ej, ale mieliście zawieźć mnie do domu!-
przypomniałam im
- No, ale właśnie przywieźliśmy cię do domu,
mieszkaliśmy tu razem!- oznajmił Li
- Ale… ja z wami mieszkałam?- zapytałam
skołowana
- No, tak dokładniej to ze mną.- przypomniał
Zayn
- Yyyy… Aha…- wydukałam
Wiedziałam, że byliśmy parą, ale, że
mieszkaliśmy razem, to nikt mnie nie raczył o tym powiadomić!
- Spokojnie, ja się przeniosę.- szepnął mi do
ucha Bad Boy
- Dzięki.- wymamrotałam, a on odpowiedział mi
wymuszonym uśmiechem. To musi boleć, gdy osoba, którą kochasz, przynajmniej tak
mi powiedział, nie pamięta cię i trzyma na dystans.
Wyszliśmy z mini busa i powędrowaliśmy do
„domu”. Louis otworzył drzwi. Hazza, Lou, Li, Niall z Kristen gdzieś się
krzątali po domu, a na dół zbiegła Carly.
- Carly!- krzyknęłam i przytuliłam dziewczynę
- Bells!- ucieszyła się moja przyjaciółka i
odwzajemniła uściski- Jak się czujesz?
- Lepiej.- odparłam
- To dobrze.- powiedziała- Kochana,
przepraszam cię, ale muszę lecieć.
- Dobrze. Baw się dobrze. Do zobaczenia!
- Pa!- rzuciła i wyszła
- Chodź, zaprowadzę cię do pokoju.-
powiedział Zayn i wziął ode mnie walizkę z ciuchami
- OKAY.- odparłam i ruszyłam za chłopakiem
- Przepraszam, że pytam, ale do kiedy
pamiętasz przeszłość?- zapytał Mulat
- Pamiętam, że szykowałam się z Carly i Kristen na jakiś koncert i jak na niego jechałyśmy, a później wszystko jest takie czarne i zamglone. Po prostu pustka.- oznajmiłam ze smutkiem
- Pamiętam, że szykowałam się z Carly i Kristen na jakiś koncert i jak na niego jechałyśmy, a później wszystko jest takie czarne i zamglone. Po prostu pustka.- oznajmiłam ze smutkiem
- A pamiętasz mnie?- spytał z nadzieją w
głosie
- Przepraszam, ale nie.- odpowiedziałam
- Mhm.
- Przepraszam, ale nie.- odpowiedziałam
- Mhm.
- Zayn, mógłbyś dotrzymać mi towarzystwa?-
zapytałam gdy doszliśmy do pokoju, a Mulat chciał już iść
- Oczywiście.- odparł i usiadł na sofie
- Oczywiście.- odparł i usiadł na sofie
- Mam prośbę. Czy mógłbyś opowiedzieć mi coś
o nas?- zapytałam
- Mhm.
- Mhm.
-------------------------------------------
Aj, Hazza, co ty bierzesz??? Też tak chcę ;))
Nie wiem, co oni biorą, ale muszę znaleźć ich dilera ;**
-------------------------------------------
Oto kolejny ;))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz