Siedziała
w parku i czekała na swojego chłopaka (Alana). Pół godziny później zdecydowała
się do niego zadzwonić, nigdy nie spóźniał się na ich spotkanie. Alan odebrał
po trzech sygnałach.
A:
Hallo?
E: No, gdzie ty jesteś? Czekam na ciebie od pół godziny!
A: Błagam, tylko się nie denerwuj!
E: No mów!
A: Jestem…
E: No, gdzie ty jesteś? Czekam na ciebie od pół godziny!
A: Błagam, tylko się nie denerwuj!
E: No mów!
A: Jestem…
W
tej chwili stanął koło niej i uśmiechnął się.
-
Alan!- krzyknęła i rzuciła mu się na szyję
- Cześć Słońce!- odparł i pocałował ją
- Dlaczego tak późno?- zapytała
- Słońce, nie mogłem wcześniej, przepraszam.- oznajmił
- Dobra, już się nie gniewam.
- No, to, co, idziemy na szejka?- spytał
- No pewnie, do Milk Shake City!- powiedziała
- Mhm.- mruknął
- Cześć Słońce!- odparł i pocałował ją
- Dlaczego tak późno?- zapytała
- Słońce, nie mogłem wcześniej, przepraszam.- oznajmił
- Dobra, już się nie gniewam.
- No, to, co, idziemy na szejka?- spytał
- No pewnie, do Milk Shake City!- powiedziała
- Mhm.- mruknął
(w
MSC)
Gdy
doszli do MSC, ona zamówiła Mango Szejka, a on Truskawka Szejk. Po odebraniu
zamówienia usiedli przy stoliku. W tym momencie ona zauważyła pięciu
przystojnych chłopaków wchodzących do jej ulubionego miejsca na mieście (MSC).
Wokół nich od razu znalazły się krzyczące i piszczące dziewczyny. Pomyślała, że
to jakiś znany boy band. Jej chłopak zaczął machać jej dłonią przed oczami i
wtedy dopiero ocknęła się.
-
Przepraszam, zamyśliłam się.- oznajmiła
- Oj Słońce…- mruknął i pocałował ją
Ona poczuła czyjś wzrok na sobie, popatrzyła w tamtą stronę.
Patrzył na nią jeden z pięciu chłopaków i miał wyraźnie smutną minę…
Był przystojny, nawet bardzo. Miał brązowe, bujne loki, dołeczki w policzkach i boskie zielone oczy.
Porównała go do Alana: jej chłopak był blondynem z niebieskimi oczami, też był przystojny, ale nie aż tak jak chłopak z lokami.
- Oj Słońce…- mruknął i pocałował ją
Ona poczuła czyjś wzrok na sobie, popatrzyła w tamtą stronę.
Patrzył na nią jeden z pięciu chłopaków i miał wyraźnie smutną minę…
Był przystojny, nawet bardzo. Miał brązowe, bujne loki, dołeczki w policzkach i boskie zielone oczy.
Porównała go do Alana: jej chłopak był blondynem z niebieskimi oczami, też był przystojny, ale nie aż tak jak chłopak z lokami.
Dobra,
koniec rozmyśleń- pomyślała
-
Alan, co chciałeś mi powiedzieć?- zapytała
- Elenka, bo ja muszę wyjechać…- oznajmił
- Mhm. A na ile?- spytała na luzie
- Słońce, na zawsze…- odpowiedział smutny
- Co???- zapytała, a oczy momentalnie się jej zeszkliły, wybiegła z Milk Shake City.
Usiadła na ławce i rozpłakała się. Po chwili poczuła, że ktoś ją przytula.
- Elenka, bo ja muszę wyjechać…- oznajmił
- Mhm. A na ile?- spytała na luzie
- Słońce, na zawsze…- odpowiedział smutny
- Co???- zapytała, a oczy momentalnie się jej zeszkliły, wybiegła z Milk Shake City.
Usiadła na ławce i rozpłakała się. Po chwili poczuła, że ktoś ją przytula.
-
Alan, zostaw mnie w spokoju!- krzyknęła
- A co, jeśli to nie… Alan?- zapytał nieznany jej głos
Popatrzyła na niego. To był ON! Ten chłopak z MSC!
- A co, jeśli to nie… Alan?- zapytał nieznany jej głos
Popatrzyła na niego. To był ON! Ten chłopak z MSC!
- Idź sobie!- powiedziała
zapłakana
- Nic z tego!- oznajmił chłopak i ot tak po prostu przytulił Elenę.
- Nic z tego!- oznajmił chłopak i ot tak po prostu przytulił Elenę.
-
I tak właśnie poznałam twojego tatę, Kochanie.- opowiedziała swojej
siedmioletniej córeczce- Rosalie historię swoją i Harrego- jej męża
- No, ciekawe, co by było gdybym za tobą nie poszedł…- zaczął zastanawiać się Harry
- Nie wiem…- oznajmiła szczerze
- No, ciekawe, co by było gdybym za tobą nie poszedł…- zaczął zastanawiać się Harry
- Nie wiem…- oznajmiła szczerze
W
tym momencie do ich domu wszedł Blondyn w towarzystwie Mulata.
-
Wujek Zayn i Niall!- krzyknęła Rose i rzuciła im się na szyje.
- Hej Słoneczko!- przywitał się z jej córeczką jej chrzestny (Malik)
- Jak się masz Mała?- zapytał drugi wujek (Horan)
- Hej Słoneczko!- przywitał się z jej córeczką jej chrzestny (Malik)
- Jak się masz Mała?- zapytał drugi wujek (Horan)
Harry
i Rose to jej cały świat.
Po wydarzeniach z parku nigdy więcej nie spotkała Alana. Z One Direction zaprzyjaźniła się, a Loczek zdobył jej serce.
Po wydarzeniach z parku nigdy więcej nie spotkała Alana. Z One Direction zaprzyjaźniła się, a Loczek zdobył jej serce.
-
Mamusiu, mogę iść z wujkiem Zayn’em i z wujkiem Niallem na plac zabaw?-
zapytała Elizę Rosalie, która siedziała na kolanach Irlandczyka
- Oczywiście!- odparła- Jak jej się coś stanie, to ci łeb ukręcę!- szepnęła na ucho Malikowi, na co on się zaśmiał
- Oczywiście!- odparła- Jak jej się coś stanie, to ci łeb ukręcę!- szepnęła na ucho Malikowi, na co on się zaśmiał
Dała
jej chrzestnemu sweterek, gdy jej córeczka ubierała balerinki.
-
Pa Mamusiu!- powiedziała Rose i cmoknęła Elizę w policzek- Pa Tatusiu!- rzuciła
i cmoknęła Harrego w policzek
- Bawcie się dobrze!- krzyknęła Eliza równo z Loczkiem, gdy tamci wychodzili z domu.
------------------------------------------
- Bawcie się dobrze!- krzyknęła Eliza równo z Loczkiem, gdy tamci wychodzili z domu.
------------------------------------------
Macie tutaj imagin mój i mojej BFF- Vicki ;**
Świetny! Więcej imaginów z Harrym poproszę :)
OdpowiedzUsuń