Ann- Ania
Angi- Angela
Vicki- Wiktoria
Verka- mła
Angi- Angela
Vicki- Wiktoria
Verka- mła
Pewnego
słonecznego dnia cztery przyjaciółki: Ann, Angi, Vicki i Verka poszły na spacer
do parku i jadły watę cukrową. <3
Gadały, śmiały się i wygłupiały.
Po chwili zobaczyły pięciu przystojniaków. Od razu poznały znajome twarze i poczęstowały ich watą cukrową <3 Oczywiście Nialler zjadł najwięcej…
Harremu w oko wpadła Ania. Od razu do niej podszedł i odciągnął od całej grupy przyjaciół.
Po paru minutach wrócili do przyjaciół, Harry cały obklejony watą, ponieważ Ann przez przypadek wywróciła stolik ze słodkością na Harolda.
Pozostała siódemka wybuchnęła śmiechem.
Po chwili Zayn odszedł od przyjaciół, a oni zaczęli gadać: Ania z Harrym, Vicki z Niallem, Verka z Louisem, a Angi z Liamem.
Po jakiś 10 minutach Malik wrócił z dziewięcioma szejkami dla wszystkich.<3
Ania przewróciła się i wpadła na Mulata, który wylał szejki na biednego Harolda.
Biedny Loczek.
Harry nie wytrzymał tego i poszedł się obmyć (Angi ma dziwne słownictwo). Po 20 minutach przyszedł i zawołał Verkę (to je zemsta ;(( niestety na mnie od Ani ;(( )
- Droga Veroniko, czy nie zechciałabyś mi posmarować nóg oliwą?
- Harry, dobrze się czujesz?- spytała dziewczyna
- Dobrze, chciałem tylko zobaczyć twoją reakcję.- oznajmił- Nie no, żart, chcę abyś posmarowała mi stopy oliwą. Bo się spiekły od słońca. A poprosiłem ciebie, bo jesteś delikatna.
Gadały, śmiały się i wygłupiały.
Po chwili zobaczyły pięciu przystojniaków. Od razu poznały znajome twarze i poczęstowały ich watą cukrową <3 Oczywiście Nialler zjadł najwięcej…
Harremu w oko wpadła Ania. Od razu do niej podszedł i odciągnął od całej grupy przyjaciół.
Po paru minutach wrócili do przyjaciół, Harry cały obklejony watą, ponieważ Ann przez przypadek wywróciła stolik ze słodkością na Harolda.
Pozostała siódemka wybuchnęła śmiechem.
Po chwili Zayn odszedł od przyjaciół, a oni zaczęli gadać: Ania z Harrym, Vicki z Niallem, Verka z Louisem, a Angi z Liamem.
Po jakiś 10 minutach Malik wrócił z dziewięcioma szejkami dla wszystkich.<3
Ania przewróciła się i wpadła na Mulata, który wylał szejki na biednego Harolda.
Biedny Loczek.
Harry nie wytrzymał tego i poszedł się obmyć (Angi ma dziwne słownictwo). Po 20 minutach przyszedł i zawołał Verkę (to je zemsta ;(( niestety na mnie od Ani ;(( )
- Droga Veroniko, czy nie zechciałabyś mi posmarować nóg oliwą?
- Harry, dobrze się czujesz?- spytała dziewczyna
- Dobrze, chciałem tylko zobaczyć twoją reakcję.- oznajmił- Nie no, żart, chcę abyś posmarowała mi stopy oliwą. Bo się spiekły od słońca. A poprosiłem ciebie, bo jesteś delikatna.
Dziewczyna
odmówiła.
(następnego
dnia)
Wszyscy
postanowili umówić się w parku, ostatni doszedł Loczek.
-
O, idzie Hazza.- zawołała Ann
- Jak miło cię widzieć Ann.- odparł, zaczął śmiesznie poruszać brwiami i pocałował Ann w policzek.
- K*rwa, Harry, co ty robisz?- zapytała wkurzona Ann
- Lubię takie ostre dziewczyny, jak ty. Ostra, szalona i zakręcona, po prostu cud, miód, malina.- odparł i przytulił ją ile miał siły. <3
- Harry, co ty robisz? Ja jestem już zajęta, ale jak chcesz, to możemy się przyjaźnić!- powiedziała
- Wątpię…- odparł zrezygnowany brunet
- Jak miło cię widzieć Ann.- odparł, zaczął śmiesznie poruszać brwiami i pocałował Ann w policzek.
- K*rwa, Harry, co ty robisz?- zapytała wkurzona Ann
- Lubię takie ostre dziewczyny, jak ty. Ostra, szalona i zakręcona, po prostu cud, miód, malina.- odparł i przytulił ją ile miał siły. <3
- Harry, co ty robisz? Ja jestem już zajęta, ale jak chcesz, to możemy się przyjaźnić!- powiedziała
- Wątpię…- odparł zrezygnowany brunet
Odeszli
od siebie ze smutnymi minami, a po chwili Hazza poprosił na bok Angi.
-
Angi, czy Ann jest zajęta?- zapytał smutny chłopak
- Ann? Nie no, coś ty. Ona?! To typ „ZOSI SAMOSI”. Nie potrzebuje nikogo, jest wolnym singlem. Ty się w niej zakochałeś??- zapytała
- Yyy, noo…- zaczął się jąkać.
- Nie przejmuj się, jej się przyda taki „Książe z bajki”, tylko nie zraź się do niej od razu.- poradziła mu Angi
- Ann? Nie no, coś ty. Ona?! To typ „ZOSI SAMOSI”. Nie potrzebuje nikogo, jest wolnym singlem. Ty się w niej zakochałeś??- zapytała
- Yyy, noo…- zaczął się jąkać.
- Nie przejmuj się, jej się przyda taki „Książe z bajki”, tylko nie zraź się do niej od razu.- poradziła mu Angi
Ann
stojąc z boku przysłuchiwała się całej rozmowie.
-
Wcale, że ja jestem już zajęta, tylko wy może o tym nie wiecie!!!- oznajmiła-
Harry, a ty co się tak zająknąłeś?
- Ja?? No, coś ty!!!- odparł Hazza
- Ja?? No, coś ty!!!- odparł Hazza
Do
trójki podeszła reszta znajomych.
-
Ann, znam cię na wylot, mnie nie okłamiesz. Kłamać to my, a nie nas!-
powiedziały równo Verka i Angi
- No, to w końcu jak jest?- zapytał pogubiony Loczek
- No ja…- zaczęła Ann
- No, to w końcu jak jest?- zapytał pogubiony Loczek
- No ja…- zaczęła Ann
Harry
stracił równowagę i wpadła do sadzawki robiąc …ghg…ghg…ghg…ghg…
Ann wskoczyła za nim i zaczęła go ratować (robiąc usta- usta). Uratowała Loczka, a on w ramach podziękowania zaprosił ją na kawę i powiedział:
Ann wskoczyła za nim i zaczęła go ratować (robiąc usta- usta). Uratowała Loczka, a on w ramach podziękowania zaprosił ją na kawę i powiedział:
-
Masz bardzo miękkie usta i bardzo chętnie jeszcze raz je poczuje na swoich.
Mrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr…
Kelnerka
podała Ani kawę, a na Harrego spadł jego kubek.
-
Ałł- zawołał
- Hehehe- zaczęła się śmiać Ann
- Ej… To nie było śmieszne.- oburzył się Harold
- Było, uwierz!
- Hehehe- zaczęła się śmiać Ann
- Ej… To nie było śmieszne.- oburzył się Harold
- Było, uwierz!
(rok
później)
Harry
tydzień później zszedł się z Ann. Byli ze sobą bardzo szczęśliwi.
Miesiąc
później Harry wziął Ann na trzy tygodnie do Hiszpanii. Bawili się świetnie. Po
powrocie do UK poszli na basen.
-
Oh, ale fajne były te trzy tygodnie. Ale Harry, nie wiem, czy to nam się uda…-
oznajmiła Ann
- Zobaczysz, że nam wyjdzie… Bylibyśmy świetnym małżeństwem… Wyjdziesz za mnie?- zapytał Harry i klęknął na jedno kolano przed Ann z pierścionkiem
- Spróbujmy. Tak Harry, wyjdę za ciebie!- odparła i pocałowała go.
- Zobaczysz, że nam wyjdzie… Bylibyśmy świetnym małżeństwem… Wyjdziesz za mnie?- zapytał Harry i klęknął na jedno kolano przed Ann z pierścionkiem
- Spróbujmy. Tak Harry, wyjdę za ciebie!- odparła i pocałowała go.
ŚLUB
Harry
zdenerwowany czekał na Ann przed ołtarzem w towarzystwie Angi, Verki, Louisa i
Zayn’a. Ann weszła w białej sukni ślubnej, a Liam jak na „Daddiego Direction”
przystało, prowadził ją do ołtarza.
-
Tak!
- Tak!
- A teraz możesz pocałować panią Styles!- powiedział ksiądz, a para nie zważała na nikogo, tylko całowała się namiętnie.
- Tak!
- A teraz możesz pocałować panią Styles!- powiedział ksiądz, a para nie zważała na nikogo, tylko całowała się namiętnie.
Po
uroczystości wszyscy goście przyszli na wesele. Były zabawy, a gdy Ann rzucała
bukiecik złapały go razem Verka i Angi, a gdy muszką rzucał Harry złapali równo
Zayn i Louis. Po genialnej zabawie do domu wszyscy wrócili nad ranem.
CO
U INNYCH???
Vicki
wzięła ślub z Niallem miesiąc po Ann i Harrym, a osiem miesięcy później urodził
im się chłopiec- Chris.
Angi
z Louisem mają zamiar wziąć podwójny ślub z Liamem i Danielle (tancerką) która
jest w ciąży (w dniu ślubu był to czwarty miesiąc).
Verka
i Zayn wzięli ślub trzy miesiące przed Ann i Harrym, rok później urodziła im
się córeczka- Rose.
--------------------------------------
hahahahahaha
OdpowiedzUsuńoliwa!!!!!
o boże!
leże i nie wstaje :D
^^